W świecie zdominowanym przez poprawność polityczną często zadajemy sobie pytanie. Różne pytania są przyczyną kształtowania się odpowiedzialnego społeczeństwa informacyjnego. Umiejętne traktowanie pytań, jako wskazówek, a nawet można by rzec drogowskazów, jest zatem wskazane w dzisiejszym świecie.
Dla niewprawnego konsumenta trunki alkoholowe mogą być przyczyną kłopotów, nie tylko zdrowotnych, ale i prawnych. Po alkoholu powstaje bowiem problem, który bywa przemilczany przez media. Są to jednak tematy, o których milczeć nie można. Chodzi o kwestie dotyczące całego żyjącego społeczeństwa – o kwestie oddawania moczu.
Różnie toczą się koleje losu, czasem potrzeba opróżnienia pęcherza nachodzi w najmniej oczekiwanym momencie i miejscu. Środek zatłoczonego placu, sklep czy autobus komunikacji miejskiej, to część z miejsc, które bywają z konieczności zaimprowizowane na toaletę.
O tym czy oddawanie moczu w miejscu publicznym to zawsze wykroczenie informowaliśmy w obszernym artykule. Dowiedzieliśmy się z niego, że jedynie oddanie moczu do analizy w laboratorium nie jest wykroczeniem. Ten temat może stać się swoistą wskazówką w życiu, oraz radą, która pomoże poprawnie żyć. Jednak co w przypadku tak zwanej wyższej konieczności?
Każdy kto przebywa cały dzień w przestrzeni publicznej winien znać najbliższe względem aktualnego miejsca znajdowania się toalety. Są to obiekty o tyle istotne, że używając dzisiejszej nomenklatury mogą być w razie konieczności „obiektami infrastruktury krytycznej”. Takie ogólnodostępne szalety bywają wolnostojącym budynkiem lub częścią np. centrum handlowego.
Co w przypadku gdy w sytuacji alarmowej potrzeby i w wyższej konieczności nie można znaleźć toalety? Wtedy niestety narazili byśmy się na złamanie prawa, niemożna oddać bowiem moczu gdziekolwiek.
W takich sytuacjach pomocna może być rada starego żula napotkanego w centrum Krakowa. – Sikam tu za krzakami, bo nikt nie widzi – mówi Pan Adam. W sytuacji gdy podczas oddawania moczu dochodzi do konfrontacji ze stróżami prawa Pan Żul też ma rozwiązanie. – Kiedyś podszedł do mnie patrol, ja ich z początku żem nie widział, no i jak podeszli to zacząłem sikać w spodnie, to się tylko pośmiali i nie dali mandatu, czyli chyba jest dobrze – tłumaczy Pan Adam.
Takie rady w połączeniu ze zdrowym rozsądkiem mogą pomóc poprawnie żyć. Ważne jednak aby temat oddawania moczu traktować poważnie. To istotny element codziennego życia, który nie może być marginalizowany. Warto pamiętać, aby nie oddawać moczu w miejscu publicznym w sposób inny niż do analizy w laboratorium. Oddawanie moczu w spodnie nie jest najlepszym rozwiązaniem i może zostać potraktowane np. jako nieobyczajny wybryk, co jest wykroczeniem. Czasem słuchając niepoważnych rad moglibyśmy mieć nie tylko mokre od moczu spodnie, ale i mandat za wykroczenie.
Ten artykuł nie odpowie zatem na pytanie w nim zawarte. Co zrobić jak nam się chce sikać? Niestety nie zawsze na wszystkie nurtujące nas pytania możemy znaleźć odpowiedzi. Czy tego chcemy czy nie, musimy z tym żyć. Warto oczywiście zadawać sobie pytania i poszukiwać na nie odpowiedzi, bowiem to one, te pytania, nas kształtują. Czasem jednak nie jesteśmy w stanie znaleźć odpowiedzi, a poszukując jej ta informacja do nas nie dotrze. I co? I nic.