Samochód – to przecież nie tylko środek transportu. To symbol niezależności, przygody i… no, powiedzmy sobie szczerze, czasem też ucieczki przed obowiązkami. Wsiadasz za kierownicę, włączasz ulubioną muzykę i… świat przestaje istnieć. Przynajmniej na chwilę.

Ale… z drugiej strony, ten dzień może być też ciekawym eksperymentem. Może warto spróbować oderwać się od rutyny i poruszać się innymi środkami transportu. Może odkryjemy uroki jazdy rowerem, spacerów czy korzystania z komunikacji miejskiej. A może wreszcie docenimy to, jak bardzo ułatwia nam życie nasz wierny rumak?

22 września, obchodzimy Dzień bez Samochodu.

Dzień bez samochodu to doskonała okazja, żeby się zastanowić: Czy naprawdę potrzebujemy samochodu na każdą okazję? Czy nie moglibyśmy częściej korzystać z bardziej ekologicznych środków transportu? A może po prostu poświęcić więcej czasu na aktywność fizyczną?

Ciekawostka: Słyszeliście kiedyś o grupie, która świętuje Dzień bez Samochodu właściwie przez cały rok? Mowa oczywiście o żulach. Dla nich brak samochodu to nie chwilowa niedogodność, ale codzienność. Może warto choć przez jeden dzień postawić się w ich sytuacji i docenić to, co mamy?